Nie zaprzeczaj, na pewno takie pytanie pojawiło się kiedyś w Twojej głowie. Albo tkwi tam nadal, albo problem sam minął i masz pierdyliard komentarzy pod każdym wpisem. Tak czy siak postaram się na to pytanie odpowiedzieć.
Poniżej punkty są mniej lub bardziej oczywiste i nie uważam, że są zamkniętą listą wszystkich powodów dlaczego na Twoim blogu wisi magiczne „Brak komentarzy”, pod każdym wpisem. Mam jednak nadzieję, że dadzą Ci one trochę do myślenia i pokażą problem z innej strony.
Masz za mało czytelników
Banał numer 1. Im więcej czytelników tym więcej komentarzy. Własnie zbadałem statystyki tego bloga od samego początku istnienia. Tylko 0,89% odwiedzin zakończyło się zostawieniem komentarza! Tzn. że jeśli masz 1000 odwiedzin w miesiącu (około 33 odwiedziny dziennie) i publikujesz w miesiącu 10 artykułów, to pod każdym możesz spodziewać się tylko jednego komentarza. Pod warunkiem, że piszesz angażującą treść, a nie publikujesz zdjęcia swojego obiadu.
Temat został wyczerpany
Banał numer 2. Może piszesz tak bardzo dobrą treść, że nie ma do czego się odnieść? Jeśli jest to jakiś prosty poradnik i coś co zostało już poruszone wiele razy to nie spodziewaj się lawiny komci. Wiele osób daruje sobie pisanie „Łaaał, jakie to przydatne”. I bardzo dobrze.
Używasz dziwnego systemu komentarzy
Ja jak widzę Disqusa to nie komentuję chociaż mógłbym mieć coś ciekawego do napisania. A dlaczego nie komentuję? Napisałem we wpisie o Disqusie.
Cholera, czy serio system komentarzy z WordPressa jest zły? Może ładuje się za szybko? Albo jest zbyt dopasowany do wyglądu bloga?
Nie używaj tego. Serio.
Twoje wpisy mają błędy i są nieczytelne
Jak widzę wpis z ortami, niestylistycznie napisany to nie czytam. Do tego niektórzy chyba oszczędzają miejsce i starają się napisać artykuł w jednej linijce.
Jeśli tak wyglądają Twoje wpisy to nie dziw się, że użytkownicy szybciej wychodzą niż weszli.
Piszesz bez sensu
Heeeeey! *v*
zobaczcie jak moja swinka morska ma smiesznie oklapniete uszka!!!!! xoxoxo :) :D:D
— zdjęcie —
Jeśli piszesz coś takiego, to życzę wytrwałych znajomych. Tylko oni są w stanie skomentować tego typu wpisy.
Nie angażujesz i nie masz stałych czytelników
Prawda jest taka, że większość Twoich i moich odwiedzających wpada, przeczyta 2 akapity i wychodzi. Myślisz, że ktoś taki skomentuje?
Właśnie.
Weź się trochę wysil. Uruchom RSS, daj możliwość zapisu do newslettera. Przypominaj o sobie.
Ludzie, którzy znają już daną stronę i od czasu do czasu ją czytają o wiele chętniej komentują.
Twój blog wygląda nieprofesjonalnie
Jeśli masz więcej niż 16 lat prawdopodobnie nie chcesz wyświetlać nawet swojego nicka na blogu, który wygląda jak Times Square.
Developerzy WordPressa oferują bardzo dużo darmowych motywów, które wyglądają profesjonalnie.
Użyj jednego z nich.
I nie bezcześć go dwudziestoma widgetami z migającymi bannerami.
to ja na odwrót:
Jak widzę standardowe systemowe komentarze w stylu wordpress.com , gdzie jedynym systemem logowania jest albo WP albo FB albo G+, to odechciewa komentowania.
Widać :D
Mam ostatnio podobnie jak bobiko. Jak widzę formularz, w którym mam do wypełnienia 1000 pozycji z numerem buta włącznie (albo jeszcze z captcha na deser), to odechciewa mi się komentować.
No i… powiadomienia o nowych komentarzach. Niby chcę być na bieżąco, ale osobne powiadomienie do każdego komentarza + 20 rodzajów templatek takiego powiadomienia po prostu mnie irytują. Na przykład Twój select wywołał u mnie strach: „to select, czy button?, a jak kliknę i zniknie mi treść wpisanego komentarza?” I co? Zrobiłam ctrl+c napisanej treści i dopiero wtedy zaryzykowałam kliknięcie na ten guziko-select i… Nadal w sumie nie jestem pewna, czy te powiadomienia dostanę, czy nie, bo zahaczka pod spodem jak się okazuje dotyczy czegoś zupełnie innego.
„Don’t make me think”
Racja, select mógłby wyglądać troszkę bardziej jak select. Ale labele za to są jednoznaczne ;)
A Ciebie i bobiko chciałbym zapytać jeszcze: co z autouzupełnianiem formularzy? WordPressy mają ustandaryzowane atrybuty name, więc wystarczy, że gdziekolwiek napiszesz jeden komentarz. Później do wartości pól można dobrać się dwuklikiem. Nie trzeba wpisywać nawet jednej literki (oprócz treści komentarza).
Jeżeli chodzi o ilość komentarzu to dużo zależy od jakości ruchu. Nawet masowy ruch dużej jakości nie zostawi tyle komentarzy, co garstka wiernych fanów i stałych czytelników ;)
Ta porada o nieużywaniu disqusa na blogu z disqusem xD
Tak, to dość ironiczne :P
Zainstalowałem, żeby zobaczyć jak to się będzie sprawdzało, ale mój wpis o Disqusie https://wpart.pl/disqusting/ nadal jest aktualny :)