W tym roku odbył się już kolejny polski WordCamp (ktoś wie który z rzędu?). Co prawda jestem dopiero drugi raz, ale chyba po WordCampie we Wrocławiu będę już stałym bywalcem. A ostatni weekend tylko umocnił mnie w tym przekonaniu.
Co było dobre
Na pewno rozdzielenie tracków było dobrym pomysłem. Więcej prelekcji, większy wybór.
Goście z zagranicy. Organizatorzy – to był Wasz pomysł i szukaliście kogoś kto chciałby przyjechać? Czy sami się zgłaszali? :)
Fajnie, że te krótkie 20 minutowe prezentacje zostawiliście na koniec. Wtedy zmęczenie na prawdę dawało się już we znaki, a taka dość szybka zmiana tematów wymuszała trochę atencji.
Co było złe
Złe było rozdzielenie tracków :D chodzi o to, że kiedy tu i tu było coś ciekawego to jednak trzeba było wybrać jedną prelekcję. Ale super, że wszystko było „kamerowane”, jeśli audio będzie z mikrofonów i nagrania będą przeplecione slajdami z prezentacji to będzie super :)
Jeszcze z takiej rzeczy, która wiem, że kilku osobom się nie spodobała to to, że na wielu prezentacjach brak było konkretów. Takie pitu pitu :) ale wiem, wiele osób na WordCampach nie wie nic i dla nich była to i tak solidna porcja wiedzy. No i wiem, że nie da się uszczęśliwić każdego, więc nikt z organizatorów absolutnie nie musi się tłumaczyć. Ale były też fajne prelekcje.
Najlepsze prelekcje
Najlepsze oczywiście moim zdaniem. W kolejności chronologicznej, żeby nie było :)
Wykorzystanie możliwości ekranu personalizacji motywu by Tomasz Dziuda. Dzięki za tą prezentację, chciałem o tym poczytać i dowiedzieć się coś więcej, ale nie miałem czasu. A tu wiedza w pigułce :) Co prawda nie wyklepę kodu z pamięci, ale będzie mi się łatwiej odnaleźć w tym API, bo już wiem jak to działa.
WordPress i Vagrant by Paweł Wawrzyniak. Tak jak wyżej – chciałem się dowiedzieć, ale nie było kiedy. Fajnie rozjaśniłeś co i jak. Na razie Vagranta nie potrzebuję, ale wiedzę chowam do szuflady.
Sztuka zadawania pytań – czyli jak pytać, aby nam odpowiedziano by Kasia Świderska. Dobry hejt zawsze spoko :) rozruszałaś mnie. Mało snu i zbliżający się wieczór mnie usypiał, ale dzięki Tobie nie usnąłem później w samochodzie :)
MeetUp! SpeekUp! WordUp! by Marcin Wolak. Przez Ciebie robimy z Kasią Wężyk WordUp w Toruniu :)
Na koniec
Jeśli macie jeszcze jakieś wątpliwości czy jechać na następny WordCamp – nie miejcie. Ok, na początku zawsze jest sztywno, ale drugiego dnia jest już co najmniej solidarność kaca, większość osób ogarnia się już chociaż z widzenia i łatwiej jest się cokolwiek do kogokolwiek odezwać. A za rok jest jeszcze łatwiej. Mi wystarczyło dosłownie kilka osób do zaczepienia się, z którymi poznałem się we Wrocławiu. I idzie już z górki :)
Generalnie WordCamp w tym roku mega na plus. Propsy :)
PS. Zdjęcie bezczelnie zajumałem z oficjalnej strony eventu. Przepraszam, ale jest takie ładne :)
PPS. Wiecie jak długo zajęło mi rozkminienie, że prezentacji WordPress and Data Privacy in Europe nie prowadzi małżeństwo Jana z Thielem? :D To oznacza, że chyba middle był dobry.
To był piąty Wordcamp – Łódź, Poznań, Gdańsk, Wrocław i teraz Warszawa :)
Dzięki za informację :)
A i również uważam, że ten WordCamp było mocno udany :)
„PPS. Wiecie jak długo zajęło mi rozkminienie, że prezentacji WordPress and Data Privacy in Europe nie prowadzi małżeństwo Jana z Thielem?” – nie mogę przestać się śmiać. Ale też dopiero drugiego dnia zauważyliśmy to z Janem :).
Kilku prelegentów z zagranicy zgłosiło się samych: Sam, Kel i Noel. Marko Heijnen chciał przyjechać od dawna, ale nie był pewnien czy zagranicznych prelegentów przyjmujemy :)
Bardzo fajnie, że przyjechali. Jedna rzecz jaką zauważyłam – w wielu przypadkach (chociaż nie wszystkich) jest wielka przepaść między prowadzeniem prezentacji przez osoby z Polski a osoby z zagranicy. Tak, jakby przychodziło im to naturalniej, ale może to też wynika z ich większej praktyki ;)
To jest prawda i to widać. Np. świetna prezentacja Noela Tocka – on zrobił ich ponad 25. Na WordCamp.tv można wpisać sobie nazwisko prowadzącego i od razu pokażą się wszystkie nagrane prezentacje. Niektórzy mają ich bardzo dużo (Noel, Sara czy Sam). Doświadczenie w tym wypadku procentuje :)